top of page

ZŁOTA PIŁKA 2023

  • patrykjoachim7
  • Jul 25, 2023
  • 13 min read

Czas wybrać najlepszych piłkarzy na świecie w minionym sezonie. Najbardziej kontrowersyjny plebiscyt świata. Jedziemy.


Jeśli chodzi o rzeczywisty plebiscyt, to jest to już takie pomieszanie z poplątaniem, że nawet nie jestem pewien kiedy to ma się odbyć, czy pod koniec roku, czy może już za chwil kilka. Niemniej jednak w mojej opinii takie nagrody powinny być rozdane po zakończeniu sezonu, w okolicach lipca. Mamy już prawie sierpień, za mniej więcej trzy tygodnie ruszamy z nowym sezonem, a więc jest to ostatni dzwonek, aby coś o tym napisać. Już w pierwszym zdaniu ukazałem swój negatywy stosunek, jeśli chodzi o wybory France Football. Nie będę się rozpisywał bardziej szczegółowo, ponieważ kiedy robiłem podobny artykuł rok temu, to wówczas opisałem krok po kroku, co jest złego w tym plebiscycie i jakbym to zmienił. Moje zdanie od tego czasu się nie zmieniło. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to odsyłam do tamtego tekstu. Link poniżej:


Jeżeli kogoś nie interesuje bardzo szczegółowy opis, to w skrócie powiem tylko niezbędne informacje, dotyczącego tego, jak zaprezentuję poszczególne rankingi. Na początku zrobię TOP 5 na każdej z 'defensywnych' pozycji (BR, PO, ŚO, LO, ŚP). Środkowi pomocnicy do pozycji numer osiem. Następnie zaprezentuję już główny ranking złożony z zawodników wyłącznie ofensywnych (chcesz wiedzieć czemu, kliknij link). Tym razem nie będzie to TOP 10, tylko TOP 20. Stanie się tak, ponieważ mieliśmy w trakcie sezonu mistrzostwa świata, a więc uwzględnić należy nie tylko rozgrywki klubowe, ale również reprezentacyjne. Co za tym idzie w sposób naturalny mamy większą liczbę kandydatów.


Stworzenie rankingu w sezonie mundialowym jest zdecydowanie ciekawsze, ale również dużo trudniejsze, ponieważ trzeba uwzględnić kilka płaszczyzn. Do rozgrywek ligowych i europejskich pucharów dochodzi turniej reprezentacyjny. Mistrzostwa Świata to turniej najbardziej prestiżowy nie tylko w futbolu, ale w świecie całego sportu. Nie jest łatwo o rzetelną ocenę, ale ja lubię wyzwania. Przejdźmy więc do meritum.


BRAMKARZE:

1. MARC ANDRE TER STEGEN (FC Barcelona, Niemcy)

2. THIBAUT COURTOIS (Real Madryt, Belgia)

3. ALISSON (Liverpool, Brazylia)

4. EMILIANO MARTINEZ (Aston Villa, Argentyna)

5. YASSINE BONO (Sevilla, Maroko)


ŚRODKOWI OBROŃCY:

1. NATHAN AKE (Manchester City, Holandia)

2. RONALD ARAUJO (FC Barcelona, Urugwaj)

3. MANUEL AKANJI (Manchester City, Szwajcaria)

4. KIM MIN-JAE (Napoli, Korea Płd.)

5. LISANDRO MARTINEZ (Manchester United, Argentyna)


BOCZNI OBROŃCY:

1. KIERAN TRIPPIER (Newcastle, Anglia)

2. LUKE SHAW (Manchester United, Anglia)

3. ACHRAF HAKIMI (PSG, Maroko)

4. BEN WHITE (Arsenal, Anglia)

5. ALEJANDRO BALDE (FC Barcelona, Hiszpania)


ŚRODKOWI POMOCNICY:

1. LUKA MODRIĆ (Real Madryt, Chorwacja)

2. RODRI (Manchester City, Hiszpania)

3. ILKAY GUNDOGAN (Manchester City, Niemcy)

4. AURELIEN TCHOUAMENI (Real Madryt, Francja)

5. ALEXIS MAC ALLISTER (Brighton, Argentyna)


Czas na najlepszą dwudziestkę. Przedstawię ten ranking w postaci odliczania wstecznego. Na początku tylko słówko o człowieku, który się do tego rankingu nie zmieścił. Angel Di Maria. Chyba już na zawsze pozostanie piłkarzem niedocenionym, skoro nawet u mnie jest na miejscu 21. Gość, który strzelił gola w każdym z trzech ostatnich finałów dla Argentyny. Człowiek bez którego tych wielkich sukcesów Albicelestes po prostu by nie było. Tak więc w hołdzie dla jego osiągnięć postanowiłem poświęcić mu tych kilka słów.


A teraz czas na danie główne. TOP 20 na świecie za sezon 2022/23. Let's go.


20. KARIM BENZEMA (Real Madryt, Francja)

Laureat Złotej Piłki w roku ubiegłym. Zarówno w moim rankingu, jak i tym oficjalnym. Benzema zagrał wówczas sezon życia. Ten był już zdecydowanie słabszy. Kontuzje nie pozwalały mu wskoczyć na dawny poziom. Mimo to udało mu się wykręcić całkiem przyzwoite liczby, które pozwoliły zostać drugim strzelcem w La Liga. Wiemy, że w przyszłym sezonie nie będziemy już oglądać Karima w Europie. Podobnie jak wielu innych zawodników zdecydował się na Arabię Saudyjską. Jest to więc swego rodzaju pożegnanie. Benzema nie był w tym sezonie nawet najlepszym piłkarzem ofensywnym Realu, o czym za chwilkę, ale to nie zmienia faktu, że żegnamy wielkiego piłkarza i oddając mu hołd postanowiłem, że pozwolę mu zamknąć mój ranking. Żegnaj legendo.


19. MARTIN ODEGAARD (Arsenal, Norwegia)

Oglądaliśmy w tym sezonie Odegaarda w trybie Kevina De Bruyne, czy też Bruno Fernandesa z jego pierwszego sezonu w Premier League. Wybitny sezon Norwega. Odegaard strzelił aż 15 goli w lidze, jako środkowy pomocnik ('10' oczywiście), nie wykonując rzutów karnych. Imponujące. Był jednym z liderów rewelacyjnego Arsenalu. Norweg jest piłkarzem grającym bardzo efektownie. Ciągle szuka prostopadłych podań, uwielbia robić sztuczki, zagrać niekonwencjonalnie (n.p. pięta), zakładać rywalom siatki. Genialnie wykonuje rzuty wolne. Martin jakiś czas temu pożegnał się z Realem pozostawiając po sobie poczucie lekkiego niedosytu. Ale w końcu ten jego ogromny talent eksplodował w Arsenalu i pozwolił mu wznieść się na piłkarskie wyżyny.


18. RAFAEL LEAO (AC Milan, Portugalia)

Najlepszy piłkarz Milanu. Drugi sezon z rzędu. Leao jest królem w czerwono-czarnej części Mediolanu. Udało mu się poprowadzić swój zespół do półfinału LM. W lidze skończyli na czwartym miejscu, więc za rok ponownie będą walczyć w Champions League. Portugalczyk niedawno przedłużył kontrakt i uważam, że bardzo dobrze zrobił. Mógł pajacować i próbować wymusić transfer do Realu, czy innego PSG, co pewnie mogłoby się udać, ale zamiast tego zdecydował się zostać. Świetnie czuje się na San Siro. Jest uwielbiany przez kibiców. Gra w silnej lidze, gra w lidze mistrzów. Jest gwiazdą numer jeden swojego zespołu. To gdzie mu będzie lepiej? Bardzo mądra decyzja. Być może finansowo trochę straci, ale dla jego kariery będzie to optymalne. Przykład Romelu Lukaku pokazuje, że czasami można się bardzo sparzyć na pochopnym przejściu do teoretycznie lepszego, a na pewno bogatszego klubu. Dwa lata temu Belg był najlepszym napastnikiem na świecie (minimum TOP 3). Dzisiaj nikt go nie chce. Rafael Leao docenia to co ma i raz jeszcze chwała mu za to.


17. JACK GREALISH (Manchester City, Anglia)

Gdy dwa lata temu Manchester City płacił za Grealisha 100 milinów funtów wielu śmiało się z tego transferu. Inni mówili, że Grealish mierzy za wysoko i nie przebije się w składzie City. Pierwszy sezon rzeczywiście był trudny. Ale w tym Grealish udowodnił, że jest piłkarzem wielkim. Kończy sezon jako podstawowy piłkarz Manchesteru City. Jako jeden z jego liderów i motorów napędowych. Wreszcie kończy sezon jako zdobywca potrójnej korony, do której zdobycia przyczynił się w sposób znaczący. Mnie sukces Jacka bardzo cieszy, bo jestem fanem jego talentu, już od czasu gry w Aston Villi. Grealish rozegrał w tym sezonie wiele wspaniałych meczów, ale swój najlepszy występ zaliczył na fecie po zdobyciu pucharu Ligi Mistrzów. A przeróbka z filmu 'Kac Vegas' to po prostu czyste złoto. Żeby nie być gołosłownym zostawiam link poniżej. Graj ostro, świętuj jeszcze ostrzej.


16. NEYMAR JR (PSG, Brazylia)

Pojawiło się nazwisko najbardziej kontrowersyjnego piłkarza na świecie, którego obecność w tym rankingu oczywiście będzie podważana. Dla mnie Neymar jest piłkarzem wielkim. Potrafi robić rzeczy, których nie zrobi nikt inny. Jest najlepszym technicznie piłkarzem na świecie. Oczywiście zgodzę się, że nie wykorzystał w pełni swojego talentu. W dużym stopniu kontuzje mu na to nie pozwoliły. Ale nie zgadzam się na bezmyślne obrażanie tego piłkarza i robienie z niego jakiegoś nieudacznika, który tylko płaczę i szuka fauli. Brazylijczyk jest najczęściej faulowanym piłkarzem nie dlatego, że lubi się przewracać, tylko dlatego, że jest tak dobry, że rywale nie potrafią go zatrzymać w inny sposób. To się potem odbija na jego zdrowiu. Sezon klubowy miał bardzo przeciętny, ale na mundialu Ney pokazał klasę. Do pewnego momentu był jedynym piłkarzem, który dotrzymywał tempa Messiemu i Mbappe. Strzelił cudownego gola w meczu z Chorwacją. Gdyby nie sensacyjna porażka Brazylli w tymże spotkaniu, to kto wie, czy to nie inna drużyna z Ameryki Południowej podniosłaby puchar. Wiemy, że od przyszłego sezonu w PSG menedżerem będzie Luis Enrique, a więc człowiek u którego Neymar grał najlepszy futbol w swoim życiu. Czy Hiszpan tchnie nowego ducha w Brazylijczyka? Jest to ostatnia szansa. Na co? Na to, żeby w tym rankingu nie zajmować miejsca w drugiej dziesiątce, tylko go otwierać. Neymara na to stać. Lekko.


15. JULIAN ALVAREZ (Manchester City, Argentyna)

Zdecydowanie najtrudniejszym zadaniem było umiejscowienie tego piłkarza. Czy powinien być w pierwszej dziesiątce, czy może nawet w pierwszej piątce? A może powinno się go całkowicie pominąć? Trochę casus Jorginho z 2021. Choć kandydatura Alvareza jest dla mnie zdecydowanie poważniejsza. Mówimy w końcu o człowieku, który jako jedyny wygrał zarówno Mistrzostwo Świata, jak i Ligę Mistrzów. Co więcej Alvarez jest pierwszym piłkarzem w historii, który w jednym sezonie wygrał Mundial i potrójną koronę. Przeszedł futbol w wieku 23 lat. Należy zadać pytanie o jego wkład w te sukcesy. W reprezentacji jest on niepodważalny. Alvarez był najważniejszą postacią w ofensywie, obok Messiego. Strzelił w całym turnieju, aż 4 gole (3 wynik). W klubie oczywiście był tylko rezerwowym, który jednak zawsze po wejściu z ławki dawał jakość. Mimo tego, że to zazwyczaj było kilkanaście minut, to Argentyńczyk i tak w wielu przypadkach wpisywał się na listę strzelców. Wyszło mi miejsce piętnaste, choć wcale nie jestem przekonany, czy to jest adekwatna pozycja. Innego dnia mógłbym dać mu inną. Ale jedno jest pewne. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, Julian Alvarez w tym roku stał się legendą i zapisał się na kartach historii.


14. VINICIUS JR (Real Madryt, Brazylia)

Widziałem kilka podobnych rankingów i Vini bardzo często znajduje się w czołowej dziesiątce. Nie do końca rozumiem dlaczego. Osobiście uwielbiam tego piłkarza, o czym rozpisywałem się w zeszłorocznym zestawieniu, gdy zajął u mnie miejsce siódme. Tylko, że wówczas Brazylijczyk rozegrał dużo lepszy sezon, niż teraz. Vini wykręcił całkiem niezłe liczby. Pod nieobecność Benzemy, długimi fragmentami sezonu, był liderem w ofensywie Realu, co imponuje biorąc pod uwagę jego pesel. Tylko, że rok temu Brazylijczyk wygrał dublet (mistrzostwo i LM), strzelił gola w finale Ligi Mistrzów. W tym sezonie wygrał 'tylko' Puchar Króla. Indywidualnie ten sezon też był, mam wrażenie ciut słabszy. Dodatkowo w roku mundialowym jest trudniej wejść do czołówki, bo pojawia się więcej kandydatów. Tak więc z moich subiektywnych wyliczeń wyszło, że Vinicius zajął miejsce czternaste.


13. MOHAMED SALAH (Liverpool, Egipt)

Salah jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie i ta pozycja zupełnie nie oddaje jego umiejętności. Egipcjanin ponownie wykręcił świetne liczby, jedne z najlepszych w Premier League. Trochę podobnie jak Vini padł ofiarą słabości swojej drużyny. Liverpool zajął piąte miejsce w lidze, odpadł z ligi mistrzów już w 1/8 finału. Salah miał też słabsze okresy, zwłaszcza jesienią. Nie było go na mundialu. To nie był zły sezon w jego wykonaniu i tak samo, jak w przypadku Brazylijczyka, gdyby nie mundial, pewnie byłby w dziesiątce.


12. ANTOINE GRIEZMANN (Atletico Madryt, Francja)

Piłkarz, który został troszkę przeoczony przez opinie publiczną. Ustalmy kilka faktów. Griezmann wykręcił najlepsze liczby w La Liga. 15 goli i 16 asyst. To nie jest zwyczajne double-double, tylko takie 15+. Ogólnie 31 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Według wielu obserwatorów - MVP sezonu La Liga. Chyba sam bym się pod tym podpisał. Zdobył srebrny medal mistrzostw świata, będąc podstawowym piłkarzem reprezentacji Francji. Tutaj wszystko się zgadza. Griezmann wrócił do swojego grania i ponownie jest piłkarzem klasowym, jednym z najlepszych na świecie, tak jak to było w roku 2016.


11. MARCUS RASHFORD (Manchester United, Anglia)

Boli mnie brak Rashforda w TOP 10, bo on tam powinien być. Jestem na siebie zły za tę decyzję, ale jedenastu piłkarzy do dziesiątki wrzucić się nie da. Anglik miał w tym sezonie taki okres kilku tygodni, gdy strzelał gole dosłownie w każdym meczu. Gdyby wyciąć ten urywek sezonu, Rash byłby najlepszym piłkarzem na świecie. Patrząc globalnie, aż tak dobrze nie było. Ten sezon był trochę nierówny. Zwłaszcza początek był średni. Ale na koniec mamy bardzo dobre liczby, rolę lidera swojego zespołu, trzecie miejsce w lidze, ćwierćfinał mundialu z trzema golami. Fantastyczny sezon tego piłkarza. TOP.


10. KVICHA KVARATSKHELIA (Napoli, Gruzja)

Przegląd najlepszej dziesiątki zaczynamy od MVP Serie A. Kvaratskhelia wraz ze swoim kolegą, o którym za chwil kilka poprowadził Napoli do tak długo wyczekiwanego Scudetto. Zawsze cieszy mnie, gdy w tym rankingu, na tak wysokiej pozycji pojawia się ktoś z kraju piłkarsko egzotycznego. Im więcej różnorodności, tym lepiej. Gruzin jest piłkarzem grającym bardzo widowiskowo, świetnie drybluje, uwielbia wchodzić w pojedynki. Najlepszą laurką dla tego piłkarza jest sposób, w jaki nazywają go kibice Napoli, łącząc jego niełatwe w wymowie nazwisko, z nazwiskiem najlepszego piłkarza, który kiedykolwiek zakładał koszulkę klubu z południa Włoch. Miejsce dziesiąte - Kvaradona.


9. BUKAYO SAKA (Arsenal, Anglia)

Jestem przekonany, że tego piłkarza zabraknie w oficjalnym zestawieniu najlepszej dziesiątki. Będzie to nie tyle niesprawiedliwe, co wręcz absurdalne. To jest nieprawdopodobne, jak bardzo niedocenianym piłkarzem jest Bukayo Saka. Przyznam szczerze, że mnie to irytuje. Ludzie widzą w nim miłego, młodego chłopaka, który ma duży potencjał. To jest percepcja całkowicie błędna. Bukayo Saka jest wielkim piłkarzem w tym momencie. Jednym z najlepszych na świecie. Potrafi z ogromną łatwością mijać obrońców, jakby to była najprostsza rzecz na świecie. Niszczy każdego napotkanego rywala. Jest do tego zawodnikiem niezwykle inteligentnym. Uwielbia grać w dużych meczach, gdy poziom rośnie, Saka wygląda lepiej. Tak zachowuje się miły chłopak? Bukayo był w tym sezonie najlepszym piłkarzem świetnie grającego Arsenalu, który przez 3/4 sezonu był liderem Premier League. Anglik jest piłkarzem klasy światowej. Takie są fakty.


8. ROBERT LEWANDOWSKI (FC Barcelona, Polska)

Z roku na rok Lewy osuwa się w tym rankingu. Plusem jest to, że jest to proces dość powolny. Nie wygląda to tak brutalnie, jak choćby w przypadku Benzemy. Znajdą się tacy, którzy umieszczą Roberta wyżej, ale jeśli odstawimy na bok sentymenty, to wyjdzie nam że na świecie są trzy lepsze 'dziewiątki'. Polak ma za sobą niezły sezon. Został królem strzelców La Liga oraz mistrzem Hiszpanii. Dlatego też zasłużył, żeby znaleźć się w TOP 10. Z drugiej strony mundial i LM do zapomnienia. Z tego powodu nie jest wyżej. Mam cichą satysfakcję, bo przez wiele lat deprecjonowałem poziom Bundesligi i powtarzałem, że w mocniejszej lidze Lewandowski nie strzeli 40 goli, tylko 20-kilka. Przeszedł do ligi hiszpańskiej, która umówmy się lata świetności ma dawno za sobą i mimo, że ciągle jest mocna, to do Premier League podjazdu nie ma, a i musi oglądać się za siebie bo Serie A depcze jej po piętach, o ile już jej nie wyprzedziła. Ile goli strzelił Robert w tej wyblakłej La Liga? 23.


7. VICTOR OSIMHEN (Napoli, Nigeria)

Rok temu na podium mieliśmy dwóch przedstawicieli Afryki. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że ani Salaha, ani Mane nie będzie w dziesiątce, a najlepszym piłkarzem Czarnego Lądu zostanie pewien Nigeryjczyk, to bym nie uwierzył. W piłce jednak wszystko bardzo szybko się zmienia. Osimhen strzelił 26 goli, dorzucił 4 asysty. Został królem strzelców Serie A oraz piłkarzem, który wykręcił najlepszy wynik w klasyfikacji kanadyjskiej. Nie byłoby mistrzostwa Włoch dla Napoli, gdyby nie ten super snajper.


6. KEVIN DE BRUYNE (Manchester City, Belgia)

Przez tyle lat zachwycałem się Kevinem i dziwiłem się, że świat nie dostrzega, jak wielki piłkarz występuje w błękitnej koszulce. Kiedy wreszcie De Bruyne wygrał potrójną koronę, a wszyscy uświadomili sobie jakiego kalibru to jest zawodnik, to ja zacząłem kręcić nosem. Uważam, że Belg rozegrał po prostu niezły sezon, w którym nie było nic nadzwyczajnego. Oczywiście jeśli weźmiemy skalę przez którą oceniamy samego zainteresowanego. Ciągle mówimy o szóstym piłkarzu świata. City nie było już drużyną, w której De Bruyne decyduje o wszystkim. Pojawił się Haaland, który trochę przyćmił Kevina. Dużą część odpowiedzialności wzięli na siebie Grealish, czy też Gundogan. To wszystko płynnie się rozłożyło. Dla drużyny to dobrze. Najlepszym potwierdzeniem tego są trofea. Niemniej jednak De Bruyne nie zagrał lepszego sezonu, niż przed rokiem. A będąc szczerym to był jeden z jego słabszych sezonów. Rozegrał kiepski mundial. Długimi fragmentami w klubie też był pod formą. Końcówkę miał świetną. Jak zawsze strzelał gole w największych meczach, jak choćby z Arsenalem, czy Realem. Ale w moich oczach to nie wystarcza na podium.


5. LAUTARO MARTINEZ (Inter Mediolan, Argentyna)

Obecność Lautaro na tak wysokim miejscu może być zaskakująca, ale wydaje mi się, że zaskakująca być nie powinna. Jest to piłkarz, który znalazł się w finale zarówno mundialu, jak i ligi mistrzów. W reprezentacji zaczynał jako pierwszy napastnik. Później oczywiście był już tylko rezerwowym, ale to nie zmienia faktu, że mówiąc o tym piłkarzu możemy użyć zwrotu: 'mistrz świata'. Sezon w klubie miał fantastyczny. Był najlepszym piłkarzem rewelacyjnego Interu, który sensacyjnie zameldował się w finale Champions League. Do tego finału wprowadził go oczywiście Lautaro Martinez, strzelając gola w rewanżu z Milanem. W Serie A Argentyńczyk zdobył 22 gole, co jest drugim wynikiem w lidze. Warto zaznaczyć, że nie mówimy o klasycznej 'dziewiątce', tylko o zawodniku zawieszonym pomiędzy pozycjami '9' i '10'. Lautaro zawsze miał obok siebie albo Lukaku, albo Dżeko, a mimo to został najlepszym strzelcem swojej drużyny z pozycji '9,5'. Dwa lata temu, gdy Nerazzurri sięgali po Scudetto, Lautaro tylko wspierał Lukaku, który był gwiazdą numer jeden. W tym sezonie to Argentyńczyk był tym, który niósł na plecach swoją drużynę i stąd tak wysoka pozycja.


4. HARRY KANE (Tottenham, Anglia)

Trudno jest mi znaleźć słowa, aby odpowiednio wyrazić klasę tego piłkarza. Harry Kane strzelił w Premier League 30 goli. Anglik jest piłkarzem doskonałym. Wszystko co robi na boisku, robi dobrze. Czwarte miejsce nie oddaje jego możliwości. Musiał się znaleźć tak nisko ze względu na fatalne wyniki Tottenhamu oraz rozczarowanie na mundialu, jakim niewątpliwie był dla Anglików ćwierćfinał. Synowie Albionu mieli potencjał na złoto. Niemniej jednak, gdybym miał wybrać skład, od którego zwycięstwa zależałoby moje życie to numer jeden draftu otrzymałby Harry Kane. Nie zastanawiałbym się nawet przez sekundę. Anglik jest dla mnie najlepszym piłkarzem na świecie, mimo że złotej piłki nie wygra.


3. KYLIAN MBAPPE (PSG, Francja)

Rok mundialowy, a więc widzieliśmy wielkiego Kyliana. Szkoda, że to się zdarza tylko raz na cztery lata. Naprawdę mam wrażenie, że po ostatnim mundialu w 2018 Mbappe jechał na tym turnieju długie cztery lata, a teraz ten proces zacznie się od nowa. Bardzo dobry sezon za Francuzem. Król strzelców mistrzostw świata, król strzelców Ligue 1. W sam raz na trzecie miejsce w tym zestawieniu. Kilka pochwał i na tym można byłoby zakończyć, zachowując pozytywny obraz tego piłkarza, czyż nie? No nie! Bo mówimy o Mbappe. Jego wielkie, napompowane do niebywałych rozmiarów ego wreszcie dało o sobie znać i sam zainteresowany wypalił, że to przecież jemu należy się złota piłka za ten sezon. Oczywiście Kylianku, że masz rację, bo przecież Haaland grał w tenisa, a Messi w golfa. Jak można być tak wielkim ignorantem i narcyzem? Człowieku Ty nie znaczysz nic w klubowym futbolu. Francuz ma 25 lat, Messi miał w tym wieku już 4 złote piłki, Mbappe nie zagrał jednego sezonu w poważnej lidze. Teraz znowu pojawiają się spekulacje, w zasadzie codziennie o transferze. Setki artykułów, jaki profil klubu pasowałby do Mbappe. Dla mnie profilem pasowałby do... Arabii Saudyjskiej. Tam razem z Cristiano mógłby wypłakiwać swoje żale do woli. Specjalnie bym za nim nie tęsknił. Ludzie mówią, że to jest talent epokowy... serio?


2. ERLING HAALAND (Manchester City, Norwegia)

Jeśli chcecie zobaczyć prawdziwy epokowy talent, który nie bał się wyzwania w najlepszej lidze świata, to patrzcie. Haaland zmiażdżył Premier League. Oczywiście okoliczności, w jakich się znalazł. Klub idealny. Najlepszy menedżer w historii. De Bruyne za plecami. To wszystko pomogło. Ale należy docenić to jak szybko Norweg załapał o co chodzi. Wygrał wszystko co było do wygrania. Został królem strzelców wszystkich rozgrywek. Nie dało się zrobić nic więcej. Niebywały pech sprawił, że złotej piłki nie wygra. Od kilku lat mówiło się, że w pewnym momencie nastąpi zmiana pokoleniowa i będziemy mieli wyścig między Haalandem, a Mbappe o kolejne złote piłki. Mam ambiwalentne odczucia co do tej tezy. Choć z drugiej strony, obu panów znalazło się na podium w tym roku i kto wie, czy to nie jest przedsmak tej rywalizacji. Tylko, że ponownie zostali wyjaśnieni przez starszego Pana.


1. LEO MESSI (PSG, Argentyna)

Wszystkie rozstrzygnięcia klubowe zeszły na margines, ponieważ 18 grudnia byliśmy świadkami historii. Najlepszy piłkarz wszechczasów wygrał najważniejsze trofeum. Rozegrał przy tym indywidualnie prawdopodobnie najlepszy turniej (może Maradona 1986). Messi wyglądał, jakby znowu miał 25 lat. Na ten miesiąc odzyskał swoją dawną dynamikę, potrafił mijać rywali, jak przed laty. Tego dnia, w pewnym sensie futbol się skończył. Wątpię, abym w swoim życiu zobaczył coś lepszego. Messi oczywiście otrzyma tę prawdziwą złotą piłkę, będąc już piłkarzem Interu Miami, co tylko bardziej rozwścieczy zawistnych fanboyów Cristiano Ronaldo. To będzie jego 8 złota piłka, choć powinien mieć ich 10. Nie jestem w stanie zrozumieć jakim cudem nie dostał tej nagrody w 2014 i 2018. Tak czy inaczej jest to absoluty rekord, którego raczej nikt nie pobije. Szkoda, że ta kariera się kończy, ale cytując Raya Hudsona: 'Nie smućcie się, że to się skończyło, cieszcie się, bo to się wydarzyło'.


Na koniec jeszcze jedenastka sezonu. Ustawienie trochę nienaturalne, ale chciałem zmieścić całe TOP 4, bo ta czwórka odjechała dość mocno reszcie stawki, tak więc wybaczcie.


JEDENASTKA SEZONU:

Ter Stegen (BAR)

Trippier (NEW), Araujo (BAR), Ake (MCI), Shaw (MUN)

Rodri (MCI), Modrić (RMA)

Messi (PSG), Kane (TOT), Mbappe (PSG)

Haaland (MCI)


Menedżer sezonu - Pep Guardiola (Manchester City)


Patryk



Comments


bottom of page