KOLEJKA 14
- patrykjoachim7
- Dec 4, 2023
- 3 min read
Burnley gromi Sheffield w najważniejszym meczu tego sezonu. Newcastle zgniata pogubiony Manchester. Kapitalny mecz City z Tottenhamem i jeszcze lepsza mimika Erlinga Haalanda. Za nami czternasta seria gier.

Arsenal 2-1 Wolves
Bardzo szybko Arsenal zamknął sprawę tego meczu. Dwa błyskawiczne gole, po dwoch pięknych kombinacyjnych akcjach. Przypomniał się ten Arsenal z poprzedniego sezonu. Choć z drugiej strony być może Kanonierzy wreszcie łapią ten luz, bo w środku tygodnia niezwykle efektowne zwycięstwo z Lens. W tym meczu również mogło się wydawać, że skoro udało się tak szybko otworzyć wynik, to będzie wysoko, podobnie jak w LM. Stało się inaczej, bo Arsenal mądrze spuścił nogę z gazu i włączył tryb ekonomiczny, zdając sobie sprawę, że za trzy dni kolejne ligowe starcie, a to spotkanie jest już mówiąc kolokwialnie załatwione. Wilki były w tym meczu tylko tłem, choć honorowego gola udało im się strzelić.
Piłkarz meczu: Martin Odegaard
Brentford 3-1 Luton
Imponujący występ Brentford. Po pierwsze dlatego, że byli w tym spotkaniu drużyną niezwykle dojrzałą i mimo, że długo nie mogli złamać defensywy Luton, nie panikowali, tylko konsekwentnie grali swoje i ostatecznie dopięli swego. Po drugie dlatego, że mimo że to zwycięstwo nie jest jakoś bardzo wysokie, to przewaga Pszczół była niepodważalna. Oczywiście jestem świadomy klasy rywala, ale należy docenić to jak bardzo Brentford zdominowało beniaminka. Luton golem kontaktowym dodało trochę pikanterii do końcówki tego spotkania, ale piękny gol Baptsite'a uspokoił sytuacje.
Piłkarz meczu: Neal Maupay
Burnley 5-0 Sheffield
Jak ja czekałem na to spotkanie. Tylko w wyjątkowych meczach wynik otwierany jest po siedemnastu sekundach gry. Burnley kontrolowało przebieg spotkania. Podwyższyli wynik. Następnie Sheffield pomogło rywalowi, wkładając sobie kij w szprychy, idiotyczną czerwoną kartką, za uderzenie łokciem w twarz rywala. W drugiej połowie Burnley wykorzystało grę w przewadze, strzeliło kilka goli i wygrało bardzo efektownie. Jednak żebym uwierzył w to, że Burnley jest w stanie powalczyć o utrzymanie, muszę zobaczyć kilka zwycięstw, bo w piłce najważniejsza jest regularność. Sheffield powoli sobie spada.
Piłkarz meczu: Charlie Taylor
Nottingham 0-1 Everton
Strasznie nudny mecz. Nie wiem kto wymyślił, żeby grać ten mecz w izolacji, podczas gdy mecze takich drużyn jak Arsenal, Brentford, Liverpool, Chelsea, Brighton, Villa są skumulowane. Ta liga jest naprawdę kiepsko zorganizowana logistycznie. Wracając do meczu. Jedynym piłkarzem, który chciał zrobić coś ciekawego był Dwight McNeil i fajnie że udało mu się strzelić bardzo ładnego gola, bo zasłużył na niego jak nikt.
Piłkarz meczu: Dwight McNeil
Newcastle 1-0 Manchester United
MIAZGA. Wynik zupełnie nie odzwierciedla przebiegu gry, ponieważ gospodarze całkowicie stłamsili gości i powinni wygrać zdecydowanie wyżej. Do tak bezradnego Manchesteru jesteśmy przyzwyczajeni w derbach z City, ale w spotkaniu z Newcastle jest to pewne novum. Ten mecz skłania mnie do takiej refleksji, że Newcastle po prostu pokazało rywalowi jak powinien wyglądać projekt po dwóch latach pracy managera. Różnica klas.
Piłkarz meczu: Kieran Trippier
Bournemouth 2-2 Aston Villa
Wisienki wyraźnie się rozkręciły w ostatnich tygodniach i coraz trudniej jest z nimi wygrać, o czym dość boleśnie przekonała się Aston Villa, która rzutem na taśmę uratowała remis na Vitality Stadium. Villa na wyjazdach to ciągle nie jest ta drużyna co u siebie. No może poza osobą Watkinsa, któremu nie robi specjalnej różnicy na jakim stadionie strzela gole.
Piłkarz meczu: Ollie Watkins
Chelsea 3-2 Brighton
Dziwny mecz. Chelsea szybko wyszła na dwubramkowe prowadzenie, tylko że piłkarze Pochettino nie byliby sobą gdyby taki mecz spokojnie wygrali. Stracili więc gola, a chwilę później Gallagher wyleciał z boiska za czerwoną kartkę. Jednak Brighton nawet grając w przewadze nie było w stanie wyrównać, a zamiast tego stracili gola numer trzy. Ten mecz dobrze zobrazował kłopoty w drużynie Mew. Chelsea zgarnia trzy punkty, ale wciąż daleki jestem od tego, aby powiedzieć, że to idzie w dobrym kierunku.
Piłkarz meczu: Enzo Fernandez
Liverpool 4-3 Fulham
Absolutnie szalony mecz. Liverpool jest drużyną całkowicie nieobliczalną, zdążyliśmy się do tego już przyzwyczaić. Tylko z jakiegoś powodu w tym sezonie zazwyczaj spada na cztery łapy, zgarnia kolejne zwycięstwa i jest już drugi w tabeli. Kolejny wielki mecz Trenta. Anglik wraca do swojej najwyższej formy. Szkoda Fulham, bo zagrali naprawdę świetny mecz.
Piłkarz meczu: Trent Alexander-Arnold
West Ham 1-1 Crystal Palace
Mecz dwóch drużyn, które nie mają ostatnio najlepszego czasu. West Ham wygrałby to spotkanie gdyby nie koszmarne zachowanie ich stopera, który sprezentował bramkę Crystal Palace. Oprócz tej sytuacji Orły nie zrobiły nic więcej, a mimo to mają punkt. Tak też trzeba umieć.
Piłkarz meczu: Mohamed Kudus
Manchester City 3-3 Tottenham
Kiedy Manchester City dwukrotnie wychodził na prowadzenie miałem taką refleksję, że szkoda że ten mecz nie odbył się wcześniej, bo Tottenham będący w pełni sił naprawdę mógłby postawić się mistrzom Anglii. Mimo to Tottenham dwukrotnie dał rade wyrównać. Mimo tego że brakuje im kilku kluczowych piłkarzy. Wielki szacun. Ze śmiesznych rzeczy Son, który w kilka minut ustrzelił dublet. Raz do dobrej bramki, drugi raz nie.
Piłkarz meczu: Dejan Kulusevski
11 KOLEJKI:
Pickford (EVE)
Trippier (NEW), O'Shea (BUR), Mee (BRE), Taylor (BUR)
TRENT (LIV), Enzo (CHE), Odegaard (ARS)
Kulusevski (TOT), Watkins (AVL), McNeil (EVE)
11 LUDZI KTÓRYM NIE POSZŁO:
Johnstone (CRY)
Mavropanos (WHU), TRUSTY (SHU), Robinson (SHU)
Milner (BHA), Gallagher (CHE), Bissouma (TOT), Janelt (BRE)
Rashford (MUN), Morris (LUT), McBurnie (SHU)
Patryk
Commentaires