top of page

100 NIEWIARYGODNYCH RZECZY

  • patrykjoachim7
  • May 20, 2024
  • 12 min read

...które wydarzyły się naprawdę


38 kolejka za nami, czas więc na niepoważne podsumowanie tego niepoważnego sezonu. W 100 punktach. JAZDA!


1. Arabia Saudyjska wykupiła pół ligi.

2. Okno transferowe zostało przyćmione kinematografią i stworzeniem dwóch filmów, które kontrastują ze sobą w znakomity sposób. W lato wszyscy mówili tylko o tym.

3. W nawiązaniu do filmu 'Barbie' Fulham będzie miało stroje wyjazdowe w kolorze różowym.

4. W nawiązaniu do filmu 'Oppenheimer' Wolves odpali bombę atomową i na 48h przed startem ligi zmieni menedżera.

5. Choć prawdziwym Oppenheimer'em może czuć się Ole Gunnar Solskjear, który stworzył... Haalanda. Norweg otworzy wynik pierwszego meczu już w czwartej minucie. Potwór.

6. Na 24h przed startem ligi Harry Kane nie będzie wiedział, czy nowy sezon spędzi w północnym Londynie, czy też w Bawarii.

7. Pomocnik Brighton, Moises Caicedo stanie się bohaterem niewiarygodnej sagi transferowej, mianowicie Chelsea i Liverpool przez całe okienko będą się zasadzały na kolejno Caicedo i Romeo Lavie. Kluby sprzedające nie będą chciały jednak zejść ze swojej ceny. W weekend, w którym ruszy Premier League Chelsea złoży ofertę i spróbuję podkupić Lavię. Liverpool w odpowiedzi zrobi to samo z Caicedo. Na konferencji przedmeczowej Klopp powie, że dogadali się z Brighton i została już tylko formalność w postaci testów medycznych, by po chwili Caicedo zdecydował, że on w sumie woli grać w Chelsea i w ten sposób The Blues zgarnęli obu pomocników, a Liverpool wciąż był bez 'szóstki'.

8. W ten sam weekend dojdzie również do transferu powszechnie lubianego Adamy Traore do Fulham, które w social mediach ogłosi transfer wrzucając buteleczkę olejku, którym Hiszpan smaruje się przed każdym meczem, aby być nieuchwytnym dla obrońców. Genialne.

9. Roy Hodgson, mający tyle lat, że pamięta jeszcze wojnę stuletnią, w pierwszej kolejce poczuje się jak Rambo i agresywnie wyskoczy do obrońcy Sheffield wykonującego aut.

10. Kibice Chelsea zobaczą gorszego debiutanta niż Joao Felix.

11. Nie kto inny, jak super drogi Moises Caicedo zadebiutuje w drugiej kolejce i będzie grał tak słabo, że ktoś zrobi bardzo długą listę jego błędów, mimo że grał tylko 29 minut.

12. Jednym z punktów tej listy będzie: 'Podanie piłki do Mudryka'. 66'.

13. Brighton zażartuje na twitterze z tego debiutu, dodając zdjęcie Caicedo z tego meczu z napisem: 'Wszystkie transakcje są ostateczne, nie ma żadnych zwrotów'.

14. Chelsea przegra u siebie z Nottingham 0-1 i po czterech kolejkach, z czterema punktami będzie zajmować te same miejsce, co po 38 kolejkach ubiegłego sezonu, a więc dwunaste.

15. Mauricio Pochettino powie w wywiadzie pomeczowym, że to nie ma znaczenia, bo istotne jest to, że dobrze grają i stwarzają sytuacje. Przypomni też dwadzieścia minut z pierwszej kolejki, gdzie podobno zdominowali Liverpool (tak ten sam Liverpool, który od tego czasu zdąży wygrać z Newcastle i Aston Villą).

16. W hicie czwartej kolejki Manchester United strzeli gola na Emirates, który zostanie cofnięty przez VAR i mimo że w 88 minucie tablica wyników wskazywała 1-2 dla Czerwonych Diabłów, to w 103 minucie będzie już 3-1, tylko że dla Arsenalu.

17. Mikel Arteta powie na konferencji, że w sumie planuje rozwinąć rotacje między bramkarzami do tego stopnia, że będzie ich zmieniał... w trakcie meczu.

18. A jeśli ktoś nie rozumie czemu Raya wskoczył w miejsce Ramsdale'a to służę moim ulubionym memem z tego sezonu:

19. Tottenham wygra mecz z Sheffield, który w 97 minucie będzie przegrywał.

20. To samo Sheffield w następnej kolejce przegra u siebie z Newcastle 0-8.

21. Jedna z fanek będących na trybunach wyjmie książkę i zacznie czytać.

22. Aston Villa będzie kosić wszystkich w Premier League, ale z Legią przegra.

23. Nicolas Jackson uzbiera pięć żółtych kartek w sześciu meczach i w siódmej kolejce będzie pauzował. Senegalczyk jest napastnikiem.

24. Bukayo Saka zacznie kopiować cieszynki swoich kolegów z reprezentacji.

25. W meczu Tottenham vs Liverpool nie zostanie uznany gol Luisa Diaza, bo sędzia VAR będzie pewny, że decyzją boiskową jest gol i powie przez słuchawkę: 'zostaje decyzja z boiska', więc arbiter pozostawi boiskowego spalonego... kto ogląda Premier League, ten w cyrku się nie śmieje.

26. Pep Guardiola tradycyjnie dla siebie będzie komplementował rywala na konferencji przedmeczowej. Powie że Wolves ma wielu świetnych piłkarzy, m.in. Neto, Cuhna i zapominając nazwiska Hwanga, nazwie go: 'ziomek z Korei'.

27. Wolves wygra z City, które do tego momentu będzie miało komplet punktów. Neto i Cuhna zaliczą asysty, a zwycięskiego gola strzeli, nie kto inny, jak ziomek z Korei.

28. Manchester United wygra mecz z Brentford, który w 92 minucie będzie przegrywał, a dublet w tym spotkaniu, w kolejno 93 i 97 minucie ustrzeli Scott McTominay.

29. Derby Londynu pomiędzy Arsenalem, a Chelsea będą jednym z najzabawniejszych meczów w sezonie. Najpierw David Raya zacznie podejmować kuriozalne decyzje i to tak bardzo, że Chelsea będzie prowadziła z Arsenalem 2-0, ale jego rodak w bramce Chelsea nie pozostanie dłużny i poda piłkę do Rice'a, który strzeli gola i zapoczątkuje comeback Arsenalu. Gdyby to była Fifa moglibyśmy usunąć hiszpańskich bramkarzy z gry, a tak to jedynie Aaron Ramsdale musiał mieć wielki ubaw na pępkowym.

30. Idealnym podsumowaniem tego meczu będzie wyczyn Mykhailo Mudryka, który strzeli gola... po nieudanej wrzutce. Będzie więc można zacytować Kazka Węgrzyna, który kiedyś po podobnym golu Tomasza Brzyskiego z Lechem powiedział: "To jest niesamowite jak cudownie można zepsuć dośrodkowanie".

31. Mudryk w wywiadzie pomeczowym powie, że tak chciał i to był strzał.

32. Erik Ten-Hag po najbardziej wymęczonym zwycięstwie w historii futbolu, w starciu z najgorszą drużyną w historii Premier League powie, że spodziewali się trudnego meczu, bo z Sheffield nie gra się łatwo... tak mówimy o tym samym Sheffield, któremu Newcastle trzy kolejki wcześniej strzeliło osiem goli.

33. Harry Maguire będzie najlepszym piłkarzem tego spotkania, a trzy dni później strzeli zwycięskiego gola dla Manchesteru w Lidze Mistrzów. WRÓCIŁ!

34. W tym samym meczu, krytykowany z każdej strony Andre Onana obroni rzut karny w doliczonym czasie gry i uratuje niezwykle cenne trzy punkty swojej drużynie. Tak więc Man of The Match mógł być tylko jeden:

35. Manchester City wygra z Bournemouth 6-1, a duet napastników (Haaland-Alvarez), którzy są nota bene najlepszymi piłkarzami w zespole Mistrzów Anglii jak dotąd, nie strzeli gola i nie zaliczy asysty. Ach ten rachunek prawdopodobieństwa.

36. Yeremy Doku w tym samym meczu strzeli gola i zaliczy cztery asysty. Będzie to jeden z najlepszych indywidualnych występów tego sezonu oraz pole do memów i zestawiania liczby asyst Doku z jednego meczu z liczbami innych piłkarzy... na przestrzeni całego sezonu.

37. Newcastle strzeli gola Arsenalowi, po tym jak piłka opuści boisko, następnie będzie faul w ataku i spalony, a sędziowie uznają tego gola. W tym samym meczu będziemy mieli dwa wślizgi na wysokości pasa i nikt nie dostanie czerwonej kartki... Newcastle wygra więc 1-0.

38. Luton prawie wygra z Liverpoolem, bo Darwin nie trafi do pustej bramki z odległości mierzonej w centymetrach... ZNOWU!

39. W derbach Londynu pomiędzy Tottenhamem, a Chelsea zobaczymy tak wiele, że będzie tym można obdarować całą kolejkę. W samej pierwszej połowie będzie pięć goli (w tym trzy nieuznane), rzut karny, czerwona kartka, pięć żółtych, trzy zmiany, milion interwencji VAR i 13 doliczonych minut.

40. Po dziesięciu minutach drugiej odsłony Tottenham zostanie osłabiony drugą czerwoną kartką, a mimo to gracze Postecoglou będą stali na połowie rywala i próbowali wysokiego pressingu, przez co zobaczymy dziesiątki podań za plecy obrony Kogutów i wyścigów z napastnikami Chelsea.

41. Chelsea mimo wielu sytuacji, w których wychodzili dwa na jeden z bramkarzem, gola zdobędzie dopiero... w 75 minucie.

42. Ange Postecoglou zapytany po meczu, o to dlaczego Tottenham grając w dziewiątkę kierując się instynktem samozachowawczym nie cofnął się pod własne pole karne, jak każdy logicznie myślący zespół w takiej sytuacji by postąpił, odpowie że: 'tacy już jesteśmy i się nie zmienimy'. Hmmm... no okay.

43. Nicolas Jackson strzeli hat-tricka, którego będzie celebrował, niczym zdobycie tytułu Premier League... co najmniej. Co w tym dziwnego? A no to, że były to gole zdobyte przeciwko drużynie grającej w dziewiątkę, stojącej wysoką linią obrony na połowie boiska, po trzech uderzeniach do pustej bramki. WYCZYN!

44. Chelsea również jakby zapominając o okolicznościach będzie w social mediach eksponować tę wygraną przez cały kolejny tydzień, do tego stopnia, że nawet John Terry włączy się do szaleńczej radości, ale zostanie szybciutko zgaszony przez Maddisona.

45. Manchester United przegra w LM z Kopenhagą 3-4, w meczu w którym Rasmus Hojlund strzeli swoją piątą bramkę w czwartym meczu fazy grupowej LM, mimo że w Premier League na jego koncie zarówno goli, jak i asyst będą dwa okrągłe zera.

46. Statystycy wyliczą, że w każdym meczu, w którym Duński napastnik zdobywa gola... jego drużyna przegrywa.

47. Na zakończenie dwunastej kolejki odbędzie się najbardziej szalony mecz tego sezonu, w którym Manchester City zremisuje na Stamford Bridge z Chelsea... 4-4, a wynik tego meczu ustali oddany bez większego żalu z City do Chelsea Cole Palmer.

48. Chelsea nie przestaje mnie zadziwiać. Jest to drużyna, która we wrześniu w meczach z Bournemouth, Villą i Nottingham nie strzeli ani jednego gola, tylko po to by w listopadzie w dwóch spotkaniach z Tottenhamem i City, a więc drużynami które wymieniają się między sobą fotelem lidera Premier League w tym sezonie strzelić... 8 goli.

49. Spokój związany z listopadową przerwą na kadrę zakłóci sensacyjna informacja o tym że Everton dostanie 10 ujemnych punktów, ze względu na zarzut łamania finansowego fair play... jeden zarzut.

50. Manchester City ma tych zarzutów 115, Manchester United w każdym okienku transferowym kupuje nowego prawego pomocnika za 100 milionów, a Chelsea po zmianie właściciela wydaje kwoty liczone w miliardach. Ale wiadomo najłatwiej jest kopać tych najmniejszych. Świetna decyzja FA, jak zawsze.

51. Alejandro Garnacho strzeli w meczu z Evertonem gola z przewrotki, niemal identycznego jak kiedyś Rooney w meczu z City.

52. Kai Havertz wejdzie z ławki w meczu z Brentford, strzeli zwycięskiego gola dla Arsenalu, a trzy dni później otworzy wynik w meczu LM z Lens... czy Arteta naprawdę podoła tej mission impossible i uratuje dla futbolu tego piłkarza?

53. W meczu z Aston Villą Son strzelił hat-tricka, ale wszystkie trzy gole nie zostaną uznane ze względu na minimalne spalone i Tottenham przegra 1-2.

54. Tydzień później w meczu z City Son strzeli dublet w trzy minuty, tak więc w 9 minucie będzie już... 1-1.

55. To będzie kapitalny mecz, z sześcioma golami i zakończy się wynikiem 3-3, choć City będzie mogło czuć się pokrzywdzone, ponieważ sędzia nie zastosuje przywileju korzyści, w momencie gdy Grealish będzie biegł sam na sam z bramkarzem. Erling Haaland nie będzie mógł uwierzyć w tę decyzje i zrobi fantastyczną minę i tak duże oczy, że wyda się, że jednak jest robotem.

56. Choć tak naprawdę powód jego irytacji był zupełnie inny.

57. Burnley wygra z Sheffield 5-0.

58. Liverpool straci gola na 2-3 z Fulham w 80 minucie, tylko po to by chwilę później, w mniej niż 90 sekund strzelić dwa gole, wyjść na prowadzenie i wygrać.

59. Każdy ze strzelonych czterech goli może być kandydatem do bramki sezonu. Bo przecież strzelanie normalnych goli jest dla amatorów.

60. Dwa dni później Arsenal zrobi dokładnie to samo co Liverpool. Wyjdzie z 2-3 na 4-3 w meczu z Luton, a zwycięskiego gola w 97 minucie strzeli Declan Rice. To już drugi raz w tym sezonie gdy Anglik ratuje punkty Kanonierom w doliczonym czasie gry.

61. Kibice Arsenalu będą tak zachwyceni występami swojego ulubieńca, że zdecydują się założyć zrzutkę i będą zbierać pieniądze, aby dopłacić West Hamowi za ten transfer, uznając że kwota którą klub zapłacił to rozbój w biały dzień. SERIO!

62. Manchester City przegra 0-1 w Birmingham z Villą. W tym meczu nie wystąpi Rodri i był to czwarty raz w tym sezonie, gdy mistrzowie Anglii musieli radzić sobie bez Hiszpana. City każde z tych czterech spotkań przegrało.

63. Aston Villa dzięki tej wygranej wyprzedzi City w tabeli i znajdzie się na trzecim miejscu. Największa rewelacja tego sezonu so far. Słowa Sir Alexa Fergusona z pierwszej kolejki, gdy pochwalił Ville za porażkę 1-5 z Newcastle nabiorą zupełnie nowego znaczenia.

64. To nie będzie zwykłe zwycięstwo. Villa zamknie City w obrębie jego szesnastki i będzie tłamsić mistrzów Anglii w ten sam sposób, jak do tej pory oni tłamsili innych. WOOOOW.

65. Trzy dni później Aston Villa wygra również z Arsenalem (też 1-0) i wyprzedzi tym samym oba kluby, będące faworytami do tytułu i znajdzie się na drugim miejscu, tylko punkt za prowadzącym Liverpool'em.

66. Everton po tym jak odbiorą im 10 punktów i ich dorobek zostanie zredukowany do czterech oczek, wyjdzie ze strefy spadkowej po trzech kolejkach, wygrywając między innymi z Newcastle 3-0. Naprawdę myśleliście, że 10 ujemnych punktów pokona Seana Dyche'a?

67. Bournemouth wygra 3-0 na Old Trafford, zgarniając tym samym 13 punktów na 15 możliwych w pięciu kolejkach na przełomie listopada i grudnia.

68. W meczu Liverpool vs Arsenal, który miał wyłonić lidera na święta Liverpool zmarnuje kontrę pięciu na jednego (bo Trent trafi w poprzeczkę), zremisuje i nie zostanie liderem.

69. Sheffield będzie prowadzić 2-1 z Luton, ale strzeli sobie dwa samobóje i przegra.

70. Liverpool w meczu z Newcastle wykręci rekordowe Expected Goals - 7.27!

71. Kevin De Bruyne wróci po kilkumiesięcznej przerwie, wejdzie z ławki w meczu z Newcastle i przy stanie 1-2, strzeli gola, zaliczy asystę i w pojedynkę wygra ten mecz.

72. W 21 kolejce będzie kilka wielkich powrotów. Wspomniany De Bruyne, który po kilku miesiącach kontuzji strzeli gola pięć minut po wejściu na boisko, Ivan Toney po ośmiu miesiącach zawieszenia strzeli gola z rzutu wolnego w 19 minucie swojego pierwszego występu przeciwko Forrest, a Timo Werner pięć dni po lądowaniu w północnym Londynie zaliczy ładną asystę w 46 minucie meczu z Manchesterem United i będzie to symboliczne, ponieważ cała trójka w czasie liczonym w minutach wejdzie w klasyfikację kanadyjską Premier League, a skrzydłowy Manchesteru - Antony, który kosztował 100 baniek i który nie był ani zawieszony, ani kontuzjowany, ani w innej lidze i przez całą rundę grał normalnie w piłkę, ciągle gola i asysty w Premier League mieć nie będzie. Manchester może sobie pomyśleć: Zawsze miałem łeb do interesów. 73. Brighton przez 19 meczów nie zachowa czystego konta, a następnie zrobi to dwa razy z rzędu.

74. Gabriel i to nie Jesus, ani nie Martinelli (choć on w sumie też), tylko Gabriel stoper strzeli dwa gole w jednym meczu przeciwko Crystal Palace.

75. Jurgen Klopp, którego Liverpool będzie prowadził w tabeli, nagle zszokuje świat informacją, że po sezonie odchodzi z klubu.

76. Kolejkę później Liverpool z powodu wielu kontuzji wystawi ekipę dzieciaków przeciwko naładowanej przepłaconymi piłkarzami Cheslea i wygra 4-1, a najlepszy na boisku będzie wychowanek Liverpoolu Conor Bradley.

77. Luton wygra 4-0 z Brighton

78. Władze Premier League będą się bawić w odejmowanie i dodawanie punktów przez cały sezon i ta parodia doprowadzi do tego, że nikt tak naprawdę nie będzie wiedział przez większość sezonu ile punktów mają Nottingham i Everton. Piłkarski Poker na żywo.

79. Tottenham wygra 4-0 na stadionie Aston Villi, a mimo to przegra z nią walkę o TOP4.

80. Crystal Palace wygra 4-0 z Manchesterem United.

81. Manchester United, który długo będzie chciał walczyć o czwórkę z Villą i Tottenhamem jakimś cudem skończy sezon... za Chelsea i nie wejdzie do żadnych pucharów.

82. Crystal Palace zmieni menedżera, zacznie kosić wszystkich i grać najbardziej efektowny futbol w lidze. Orły wygrają sześć z siedmiu ostatnich meczów i mimo że w pewnym momencie groził im spadek z ligi, to ostatecznie skończą sezon w górnej połowie tabeli.

83. Jean Philippe Mateta w ostatnich sześciu meczach strzeli hat-tricka, dwa dublety i wskoczy do grupy najlepszych strzelców ligi, mimo że przez 3/4 sezonu nie grał zbyt wiele.

84. Manchester City znowu to zrobi, będzie przez większość sezonu udawał że nie da rady, by na kilka kolejek przed końcem objąć wirtualne prowadzenie, wygrać zaległości, wygrać wszystko do końca i przed ostatnią kolejką ligową prowadzić w tabeli. Ciszej jedziesz dalej dojedziesz.

85. Ostatnią nadzieją będzie Tottenham, którego kibice będą prosić piłkarzy o... porażkę w meczu z City, by tylko Arsenal nie był mistrzem.

86. Tottenham zagra nieźle, będzie miał nawet sytuacje Sona 1vs1, ale Koreańczyk, uznawany za najbardziej klinicznego piłkarza ligi, w tym najważniejszym momencie przegra pojedynek z rezerwowym bramkarzem City, Stefanem Ortegą.

87. Multiliga będzie szalenia nudna, ponieważ wszystko będzie w zasadzie rozstrzygnięte. Będziemy znali już układ TOP4, spadkowiczów, w rzekomej walce o puchary wystarczą remisy u siebie ze słabszymi ekipami i teoretycznie ciągle nie będziemy znać mistrza kraju, ale nikt nie będzie wierzył w to, że City potknie się w ostatniej kolejce u siebie z West Hamem, zresztą Foden szybko odbierze resztki nadziei.

88. Istotne będzie chyba tylko to, że pożegnamy Jurgena Kloppa, choć nikt nie zrobi tego lepiej niż David Moyes, który powie, że cieszy się z odejścia Niemca, bo był on zdecydowanie za duży, a jego zęby zdecydowanie zbyt białe.

89. Pożegnanie Jurgena Kloppa obejrzy więcej ludzi niż fetę mistrzowską Manchesteru City.

90. Do utrzymania w lidze wystarczą 32 punkty (Nottingham Forrest). Co za tragiczny zestaw beniaminków. Po Sheffield każdy się spodziewał, choć nie dobić do 20 punktów (nawet do 17 xd) to jest żenada. Luton pozostawiło niezłe wrażenie, bo oczekiwania były niskie, a parę razy zaskoczyli, ale Burnley potwornie zawiodło. Miał być solidny beniaminek w okolicach środka tabeli, a weszło takie przysłowiowe, naiwne Norwich, które samo sobie strzelało bramki i spadło z hukiem z ligi. Nie będziemy tęsknić.

91. Aston Villa mimo tego, że w ostatnich kolejkach będzie jechać na oparach, w 38 serii gier przegra z Palace aż 0-5, to i tak dojedzie do Ligi Mistrzów.

92. Emiliano Martinez jako pierwszy bramkarz w historii strzeli trzy gole samobójcze w jednym sezonie, a mimo to i tak będzie kandydatem do najlepszego bramkarza w lidze.

93. Angielskich drużyn zabraknie w półfinałach LM i LE, przez co Anglia nie dostanie piątego miejsca w przyszłym sezonie zreformowanej Ligi Mistrzów, a zgraną je Włosi i Niemcy. Biedny Totttenham.

94. Wyśmiewana Chelsea zagra świetną rundę wiosenną i na plecach Cole'a Palmer'a wyprzedzi niby poważne Newcastle i Manchester, kończąc sezon na 6 miejscu.

95. Ale żeby nie było tak zbyt poważnie w kontekście The Blues to powiedzmy jeszcze jeden, ostatni raz o moim ulubionym Mudryku. Ukrainiec zostanie zaproszony do QUIZU z geografii i dostanie zadanie, aby wskazać na mapie Anglii gdzie poszczególne kluby się znajdują. Ukrainiec wrzuci Crystal Palace (klub z Lonydnu, podobnie jak jego Chelsea) na północny zachód Anglii daleko za Manchester, czy Liverpool. Piękny umysł.

96. Cole Palmer powalczy o koronę króla strzelców i będzie kandydatem do MVP sezonu.

97. Palmer wygra również klasyfikację kanadyjską z kosmicznym wynikiem 33 punktów, mimo że rok temu był jakoś 25 zawodnikiem w kadrze City... a to oznacza, że nawet Pep Guardiola czasami się pomyli.

98. Ale nie często, bo w najważniejszej rozgrywce szachowej znowu wszystkich ogra, mimo kontuzji De Bruyne, Haalanda i wielu innych problemów w klubie. Mówienie że był kiedyś w historii piłki lepszy menedżer niż Pep Guardiola staje się absurdalne. GENIUSZ.

99. Najlepszym piłkarzem City będzie Phil Foden, który wreszcie spełni te wielkie oczekiwania, które od lat są wobec niego stawiane. Chyba piłkarz sezonu.

100. Josko Gvardiol strzeli w ostatniej fazie sezonu pięć goli, w tym dublet z Fulham i z pozycji lewego obrońcy poprowadzi City do tytułu. Chorwat nie był tani, ale cytując klasyka warto było za Niego nadpłacić, przepłacić, przebić, bo dołożył ogromną cegiełkę do czwartego z rzędu, a dziesiątego w historii mistrzostwa Anglii dla Manchesteru City.


To by było na tyle, teraz czas na Euro, do Premier League wracamy w sierpniu.


Patryk

Comentários


bottom of page