top of page

GRILLUJEMY EKSPERTA

  • patrykjoachim7
  • Jun 28, 2023
  • 12 min read

Porównanie przewidywanej tabeli z tą prawdziwą... będzie bolało!


Czas na kolejny post z serii tych rozrywkowych. Choć nie jestem pewien, czy akurat mi będzie do śmiechu. Obawiam się, że niekoniecznie, ponieważ to właśnie ja będę tym, którego poddamy osądowi. Mówiąc precyzyjnie porównamy sobie moje typy sprzed sezonu, z tym co się naprawdę wydarzyło w kampanii Anno Domini 2022/23.


Na początku chcę zaznaczyć, że wszelkie przedsezonowe typy, a zwłaszcza te dotyczące końcowej tabeli po 38 meczach, rozegranych na przestrzeni dziesięciu miesięcy nie mają większego sensu, z merytorycznego punktu widzenia. Powinny być traktowane wyłącznie w kategorii ciekawostki i dobrej zabawy. Bez wątpienia jest to dobra zabawa, skoro co roku tak wiele osób bierze w niej udział. Tak więc nie jest to żadne usprawiedliwianie z mojej strony, a bardziej próba wyjaśnienia tego, że w momencie ogłaszania swoich typów mamy przed sobą 1,5 okna transferowego, dziesiątki meczów, zmiany menedżerów, czy inne, wszelkie okoliczności około boiskowe. Zmiennych może być tak wiele, że żaden jasnowidz nie dałbym rady. Natomiast można rzucić okiem, na swoje przemyślenia sprzed roku i poddać je w wątpliwość, tak aby sprawdzić, co zostało przeoczone, a co po prostu zaskoczyło.


Teraz wyjaśnię formułę, według której zrobię te porównanie. Poniżej zamieszczę moją tabelę, którą typowałem w sierpniu, a nawiasie miejsce końcowe każdej z drużyn w prawdziwej tabeli Premier League. Następnie omówię krótko każdy typ i spróbuję wyjaśnić dlaczego wyszło tak źle, lub w niektórych przypadkach tak dobrze. Zacznę od tych trafnych typów, aby trochę się podbudować, a te najbardziej przestrzelone zostawię na koniec, tak abyście mogli się ze mnie pośmiać. W sierpniowym poście, w którym przewidywałem tabelę, napisałem również 20 typów takich trochę luźniejszych, bardziej indywidualnych i o nich też wspomnę, na samym końcu tego postu, aby sprawdzić jak wypadłem pod tym kątem. Link do tego słynnego postu, umieszczam tutaj: https://blogpilkarski.wixsite.com/blog-pilkarski/post/20-wa%C5%BCnych-pyta%C5%84-i-tabela-premier-league


Jedziemy!


TABELA:

1 Liverpool (5) - 4

2 Manchester City (1) - 1

3 Tottenham (8) - 5

4 Arsenal (2) - 2

5 Chelsea (12) - 7

6 Manchester Utd (3) - 3

7 Aston Villa (7) - 0

8 Newcastle (4) - 4

9 Leicester (18) - 9

10 West Ham (14) - 4

11 Crystal Palace (11) - 0

12 Brighton (6) - 6

13 Everton (17) - 4

14 Wolves (13) - 1

15 Southampton (20) - 5

16 Brentford (9) - 7

17 Nottingham (16) - 1

18 Leeds (19) - 1

19 Fulham (10) - 9

20 Bournemouth (15) - 5


Crystal Palace (0)*

Orły zajęły dokładnie takie miejsce, na jakie miały potencjał. To jest średniak ligowy, taka mocna drużyna środka tabeli, która gdy ma dobry dzień to potrafi napsuć krwi mocnym zespołom, ale jest też w stanie przegrać z drużynami broniącymi się przed spadkiem. Jedyna zmienna, która mnie zaskoczyła to zmiana menedżera. Ktoś w Londynie spanikował i podjął decyzję, gdy zrobiło się trochę ciepło. Ta decyzja się obroniła, ale w krótkiej perspektywie. Nie widzę za bardzo pomysłu na przyszłość, a wydaje mi się, że z Vieirą Palace i tak skończyłoby jedenaste... no może dwunaste. Tak więc jeden z dwóch moich doskonałych typów - Crystal Palace na miejscu jedenastym.


*liczba miejsc, o które się pomyliłem


Aston Villa (0)

Tutaj ponownie miejsce zgodne ze swoimi możliwościami, choć w przypadku Villi perturbacje były jeszcze większe. Bardzo nierówny sezon. Kiepski w pierwszej fazie i znakomity w drugiej. W tym przypadku zmiana menedżera zrozumiała. Zatrudniony gość z najwyższej półki i to się szybciutko przełożyło na wyniki. Aston Villa wpuściła przed siebie Newcastle i Brighton, ale za to zostawiła za sobą Tottenham i Chelsea. Ta dziwna arytmetyka dała bardzo logiczny wynik. Po raz drugi i ostatni strzał w dziesiątkę.


Leeds (1)

Kolejny bardzo dobrze zdiagnozowany przeze mnie klub. Umieściłem Leeds w strefie spadkowej i Leeds z ligi spadło. To, że dałem im miejsce wyżej nie ma specjalnego znaczenia, zwłaszcza że Pawie do ostatniej kolejki miały matematyczne szanse na pozostanie w elicie. Wiele osób jarało się ofensywą Leeds, a ja alarmowałem, że w obronie tego klubu grają bardzo słabi zawodnicy. Mam satysfakcję, że moje przewidywania, które wcale nie były tak powszechne, jak się może wydawać dzisiaj, znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości. Klubu mi szkoda, bo to jest duża marka, ale niestety przystąpili do sezonu z kadrą, zbyt słabą jak na standardy Premier League, zwłaszcza w defensywie.


Wolves (1)

Wilki również skończyły sezon jedno oczko wyżej, niż obstawiłem, ale przebieg sezonu był dokładnie taki, jakiego się spodziewałem. Wolves z roku, na rok jest coraz słabsze. Brakuje jakiekolwiek entuzjazmu wokół tej drużyny. Stają się coraz bardziej przeciętni. Potrzeba wstrząsu na Mollineux. W innym wypadku, klub który był ciekawym projektem i mocnym punktem tej ligi może się z nią pożegnać, i to kto wie czy nie za rok.


Nottingham (1)

Jedyny beniaminkiem, któremu wieszczyłem utrzymanie i Forrest rzeczywiście się utrzymali, lecz zrobili to na najniższym miejscu z całej trójki. Mimo to skończyli sezon miejsce wyżej niż przypuszczałem. Problem beniaminków omówię, przy pozostałej dwójce, gdzie pomyliłem się wyraźnie. Jeśli chodzi o Nottingham, to spodziewałem się, że to może być trudny sezon dla nich i rzeczywiście taki był. Długimi okresami cierpieli, ale ostatecznie dzięki potężnym środkom zainwestowanym w zespół i cierpliwości co do menedżera udało się w elicie pozostać. I fajnie.


Manchester City (1)

Tutaj pomimo tego, że pomyłka wydaje się minimalna, to i tak mam do siebie spore pretensje. Dlatego, że wiadomo było, iż City poza pierwszą dwójkę nie wypadnie, więc każdy inny typ byłby co najmniej dziwny. Uważam po prostu, że powinienem umieścić ich na pierwszym miejscu. Źle zdiagnozowałem sytuacje w City i mam do siebie o to żal, bo Pep Guardiola wygrał pięć z ostatnich sześciu sezonów w Premier League. Tak więc umieszczenie drużyny Katalończyka na pierwszym miejscu w przewidywanej tabeli powinno być pierwszą rzeczą, jaką zrobisz, bo sezon zazwyczaj tak się kończy. Mała pomyłka (teoretycznie), ale bolesna.


Arsenal (2)

Spodziewałem się dobrego sezonu Kanonierów, stąd miejsce w czwórce. Nie myślałem oczywiście, że będzie aż tak dobrze. Powinienem ich pewnie umieścić na pozycji numer trzy, wtedy ten błąd byłby mniejszy, ale w tym przypadku dość trzeźwa ocena z mojej strony.


Manchester United (3)

Trochę podobny przypadek, jak wyżej. Lekkie pozytywne zaskoczenie. Wydaje się, że mniejsze niż w przypadku Arsenalu, biorąc pod uwagę punkty, ale większe jeśli chodzi o pozycje w tabeli i dlatego tutaj straciłem punkt więcej. Rewolucja na Old Trafford wypaliła momentalnie i dobre rzeczy zadziały się szybciej, niż można było przypuszczać. Nie mam do siebie większych pretensji, bo przed sezonem Manchester nie wydawał się tak silny.


Everton (4)

Nie spodziewałem się kolejnej batalii o utrzymanie. Wydawało mi się, że potencjał w kadrze tego zespołu wystarczy na środek tabeli. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że trochę ten potencjał przeceniłem. Oczywiście on nie został w pełni wykorzystany, ale ten sezon obnażył wielowarstwowe problemy Evertonu, których przed sezonem nie dostrzegłem.


West Ham (4)

Wydawało się, że Młoty ugruntowały swoją pozycję w górnej połowie tabeli, jednak ten sezon był dla nich bardzo trudny. Ostateczna pozycja nie jest jakaś tragiczna, ale styl gry tego zespołu był przytłaczający. Moja diagnoza jest taka, że drugi sezon z rzędu w europejskich pucharach odbił się czkawką tej drużynie. Przed nimi kolejny, bo przecież wygrali ligę konferencji. Ale ten klub ma potencjał na coś więcej niż 14 miejsce.


Newcastle (4)

Wdarcie się Newcastle do TOP 4 można uznać za wydarzenie sezonu. To było oczywiście nie do przewidzenia. Można było, patrząc przez różowe okulary widzieć Sroki na miejscu, powiedzmy szóstym, ale mój typ, a więc miejsce numer osiem był bardziej logiczny. Newcastle jest ciągle na wczesnym etapie budowy i nic nie wskazywało na to, że momentalnie przeskoczą kilka poziomów i wylądują w Lidze Mistrzów. Strata czterech punktów nie oddaje do końca tego, jak wielka różnica dzieli miejsce czwarte od ósmego. Niemniej jednak umywam ręce, bo powtórzę raz jeszcze, to był optymalny typ.


Liverpool (4)

Spora pomyłka, bo skoro drużyna, której wieszczysz mistrzostwo, ląduje poza czwórką, to znaczy, że coś poszło nie tak. I to bardzo. Ponownie, jak w przypadku Newcastle, te cztery punkty nie oddają skali tej pomyłki. Jednak ponownie nie mam do siebie większych zastrzeżeń. Liverpool przystępował do sezonu mając najlepszą, lub w najgorszym wypadku drugą kadrę w lidze. To, że w trakcie sezonu totalnie się rozsypał, to jest zmienna, którą przewidzieć jest niezwykle trudno, lub której przewidzieć po prostu się nie da. Można było wnioskować kłopoty, z braku Mane, czy marnego środka pola, ale nawet wtedy najgorszą logiczną pozycją dla tego klubu byłaby pozycja numer trzy. Wypadnięcie The Reds z czwórki to jest ogromne rozczarowanie, a co do mojego typu, błędem było to, że dałem Liverpool na miejscu pierwszym, bo powinienem go dać na miejscu drugim. I ani miejsca niżej.


Bournemouth (5)

Zespół, którego kadra wydawała się najsłabsza. Zespół, który spokojnie się utrzymał. Bournemouth zaskoczyło wszystkich. Każdy widział ich w strefie spadkowej, przeważnie na ostatnim miejscu. Wokół tej drużyny było dużo pozytywnego flow w tym sezonie i dzięki temu zakończyli rozgrywki na miejscu, które ich całkowicie satysfakcjonuje. Zagrali na nosie niedowiarkom. Zaprzeczyli logice. Być może czegoś nie dostrzegłem przed sezonem, ale typowanie miejsc beniaminków jest najtrudniejsze, bo nigdy nie wiesz jak dany zespół zaaklimatyzuje się w Premier League. Bardzo często liczba punktów zdobyta w Championship nijak, nie przekłada się na występy w elicie. W ostatnich latach beniaminkowie brutalnie zderzali się z tą ligą i zazwyczaj spadali po roku. W tym sezonie ten zestaw nie wydawał się wyjątkowy, ale ostatecznie wyjątkowym się okazał. Trochę punktów Wisienki mnie kosztowały, ale w tym przypadku sumienie mam czyste.


Southampton (5)

A w tym przypadku już nie. Ten błąd bardzo mnie boli. Przede wszystkim dlatego, że nie byłem konsekwentny. Od lat alarmowałem, że Święci mają bardzo słabą kadrę i że to się może źle skończyć. Rok w rok widziałem ich w strefie spadkowej, a oni robili mi na złość. W tym sezonie dałem się ponieść fali entuzjazmu, którą wywołały transfery młodych, ciekawych zawodników. Uwierzyłem, że znowu Hassenhuttl wymyśli cudowny sposób na to, aby oszukać przeznaczenie. Dałem ich na miejscu piętnastym, a oni ponownie zrobili mi na złość i spadli z ligi z hukiem. Jeden z typów, co do którego mam do siebie największy żal.


Tottenham (5)

Kolejna wielka pomyłka. Drużyna, którą widziałem na podium skończyła poza europejskimi pucharami. Na swoją obronę powiem, że nie byłem odosobniony w tym punkcie widzenia. Większość obserwatorów wróżyło dobry sezon Kogutom. Nieliczni ostrzegali, że ta kadra jest dość przeciętna i chylę czoła przed tymi ludźmi, bo dostrzegli coś, co umknęło większości z nas. Poszli pod prąd i mieli rację. Za to należy się szacunek. Co poszło nie tak w Tottenhamie? Conte zagubił się w swojej filozofii. Nie dostosował jej do materiału ludzkiego, jaki miał. Brakowało płynności i wyszło bardzo, bardzo źle. Podobnie jak źle wyszedł mój przeszacowany typ.


Brighton (6)

Bardzo nie doceniłem tego klubu. Wydawało mi się, że utrata dwóch kluczowych piłkarzy zaboli tę drużynę. Po kilku kolejkach stracili menedżera, więc mimo dobrego startu, liczyłem, że mój typ nie skończy się aż tak źle. Ostatecznie skończyło się jeszcze gorzej. Dla mnie. Bo Brighton rozegrało sezon wybitny, najlepszy w swojej historii. Wyprzedziło dwa kluby z TOP 6 i zagra w Lidze Europy. Okazało się, że jeśli klub jest bardzo dobrze zarządzany to potrafi zareagować na każde okoliczności i wyjść obronną ręką z wszelkich perturbacji. Powinienem umieścić Mewy w górnej połowie tabeli, więc lekki niedosyt pozostaje.


Brentford (7)

Kiedy przed sezonem umieszczałem Brentford na szesnastej pozycji, wydawało mi się to optymistycznym założeniem. Widziałem tabele, w których Pszczoły były w strefie spadkowej. I to niespecjalnie kogokolwiek szokowało. Drugi sezon, utrata Eriksena, żadnych większych wzmocnień. Okazało się jednak, że siła stabilizacji jest potężna. Do tego fantastyczny menedżer. Bretnford pokazał, że drugi sezon nie musi być tym najtrudniejszym, a może być tym najpiękniejszym. Być może mogłem dać ich dwa oczka wyżej, ale siedem punktów to jest surowa kara i nie do końca zasłużona. Z tego względu, że Brentford zaskoczyło całkowicie.


Chelsea (7)

Ponownie duża liczba karych punktów i ponownie nie czuje się źle z moim typem. Wręcz przeciwnie. Przewidywałem kłopoty w Chelsea. Dlatego też wyrzuciłem ich z czwórki. A to nie było wcale tak oczywiste. Czy mogłem zrobić więcej? Ewentualnie dać ich na miejscu szóstym, za Manchesterem United. Tylko, że kadra Chelsea wyglądała przed sezonem lepiej niż ta z Manchesteru. Jakkolwiek abstrakcyjnie by to dzisiaj nie brzmiało. Ale gdybym wyskoczył z Chelsea na miejscu 8, czy 9 to zostałbym nazwany szaleńcem. The Blues rozegrali katastrofalny sezon i nie było szans przewidzieć takiego obrotu spraw. Każdy logicznie myślący człowiek musiał stracić mnóstwo punktów w typowaniu drużyny z Londynu.


Fulham (9)

Tutaj mam problem z oceną tego typu. Bo pisałem już wcześniej, że dziwnie jest przewidywać losy beniaminków, gdyż nie ma za bardzo na czym oprzeć swoich wniosków. Fulham był klubem, który zazwyczaj spadał z ligi w swoim pierwszym sezonie. Zrobił to kilka razy. Wydawało mi się, że może być podobnie. Nie widziałem nic wyjątkowo w tej drużynie. I nawet mimo tego, że co jakiś czas jest beniaminek, który jest czarnym koniem i kończy rozgrywki bardzo wysoko, to nie widziałem za bardzo faktów przemawiających za tym, że to właśnie Fulham wcieli się w tę rolę. Bezpieczny typ z beniaminkiem w strefie spadkowej okazał się bardzo brzemienny w skutkach, bo straciłem na nim aż dziewięć punktów. Być może zabrakło bardziej szczegółowej analizy. Ciężko powiedzieć.


Leicester (9)

Kompromitacja Lisów w tym sezonie powinna być ustawiona na tej samej półce, jak ta Chelsea. Pod kątem spadku z ligi jest to wydarzenie... dekady? Odkąd śledzę tę ligę, nie pamiętam żeby tak mocna drużyna spadła z ligi. Nie wiem czy w XXI wieku taka drużyna spadła. Trudno jest dzisiaj cofać się w czasie tak daleko, ale spójrzcie na te nazwiska. Maddison, Vardy, Barnes, Iheanacho, Daka, Tielemans, Castagne, Ndidi. To jest ekipa na puchary. Jasne spadli ze względu na koszmarną obronę, ale przed sezonem ta obrona nie wyglądała wcale jakoś niepokojąco źle. Leicester miało potencjał na to, żeby powalczyć o puchary, a górna połowa tabeli to powinno być minimum. Do tej pory nie mogę zrozumieć tego, dlaczego to się skończyło w ten sposób. Nie mam do siebie większych pretensji za ten typ, bo to była sensowna ocena potencjału tej drużyny, może lekko optymistyczna.


Kilka słów podsumowania. Straciłem 77 punktów za błędne pozycje. Czy to jest dużo? Tak. Optymalnie byłoby gdzieś w okolicach 60. Z drugiej strony to był bardzo dziwny sezon. Każdy z beniaminków utrzymał się w lidze. Newcastle znalazło się w TOP 4, Brighton w TOP 6. Liverpool wypadł z TOP 4, Tottenham wypadł z TOP 6. Do tego takie kluby, jak Brentford, Fulham, Chelsea i Leicester zagrały sezon kompletnie nieadekwatny do swoich możliwości. Mimo tego, że ten wynik wydaje się średni na pierwszy rzut oka, to wchodząc w szczegóły większość typów oceniłem całkiem pozytywnie i gdybym cofnął się w czasie, w wielu przypadkach postąpiłbym podobnie. Szczególnie tam gdzie straciłem tych punktów najwięcej. Dwa dokładne trafienia. Optymalnie byłoby trafić trzy (szkoda tego City). Błąd poniżej pięciu pozycji to jest nieduży błąd, bo oznacza że mniej więcej trafiłem jakąś ćwiartkę. Choć tutaj też oczywiście wiadomo, że w przypadku tych najsilniejszych drużyn wiele pomylić się nie da, bo nikt nie da Arsenalu na 15 miejscu. Z drugiej strony nie powinny się zdarzać rozbieżności większe niż 5/6 miejsc. No ale o tym już wspomniałem wcześniej. Tak więc uważam, że zrobiłem całkiem niezłą tabelę w sierpniu i mimo że nie przyniosła spodziewanego rezultatu, to jestem z siebie umiarkowanie zadowolony.


Teraz czas na obiecane 20 typów. Krótko o każdym z nich.


1. Który trener jako pierwszy straci pracę?

Scott Parker


Strzał w "10". A to nie jest łatwe, bo zazwyczaj jest to loteria.


2. Czy zostanie przełamana jakaś klątwa?

Tak, Aleksandar Mitrović okaże się dobry i strzeli więcej niż 10 goli.


Serb był dobry i strzelił tych goli nawet 14.


3. Za kim najbardziej będziemy tęsknić?

Za Raphinhą


Brakowało Brazylijczyka, szczególnie Leeds.


4. Która drużyna ma najładniejsze stroje?

Nottingham Forrest. Bez podjazdu.


No tak, choć wyjazdówki Brighton też były niczego sobie.


5. Kto najlepiej zaprezentował swojego nowego piłkarza?

Brentford. Ben Mee is a Bee. Genialne. ("Bee" - po angielsku "pszczoła", przydomek klubu)


Ben Mee okazał się prawdziwą Królową Pszczół i był świetnym szefem defensywy.


6. Kto strzeli najwięcej goli zza pola karnego?

James Ward-Prowse. Rzuty wolne mu to nabiją.


Trudno jest mi to zweryfikować, ale Ward-Prowse strzelił trzy gole bezpośrednio z rzutu wolnego. Oczywiście jest to najlepszy wynik w lidze.


7. Kto zaliczy największy zjazd?

Wolves


Były większe zjazdy, ale ten też był widoczny.


8. Jaki piłkarz przypomni o sobie światu?

Dominic Calvert-Lewin


No nie za bardzo.

9. Jaki piłkarz zaliczy największy progres względem poprzedniego sezonu?

Leandro Trossard


Pod kątem transferu być może, piłkarsko raczej nie.

10. Kto strzeli pierwszego gola w nowym sezonie?

Wilfried Zaha


Nie wypalił mi te ryzykowny typ. Arsenal objął prowadzenie w pierwszym meczu sezonu z Palace, a jako pierwszy w sezonie na listę strzelców wpisał się Gabriel Martinelli.


11. Co wszyscy chcieliby zobaczyć?

Pojedynki Jarroda Bowena z Patrykiem Kunem na stadionie w Częstochowie.


Tutaj też nie pykło, ale liga konferencji była bardzo ciekawa. West Ham ją wygrał, a Lech doszedł aż do ćwierćfinału. Tak więc coś wyczułem.


12. Najzabawniejszą historią tego sezonu będzie...

...to że City kupiło Haalanda, Liverpool Nuneza, Arsenal Jesusa, Tottenham Richarlisona, Chelsea Sterlinga, a do United wrócił Martial i to wszystko tylko po to, żeby Jamie Vardy strzelił więcej goli w lidze, niż którykolwiek z nich.


NO NIE. Haaland zjadł wszystkich. Vardy jest już niestety po drugiej stronie rzeki.


13. Najładniejszą bramkę sezonu zdobędzie.

Alan Saint-Maximin po tym jak przedrybluje 5 obrońców.


Jeśli o mnie chodzi, to żaden Enciso, żaden Olise, tylko Ivan Toney. Ludzie kochani co to był za gol. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Bramkarz wyszedł za daleko i większość piłkarzy strzelałaby z pierwszej piłki. Toney przyjął, minął sobie rywala, podbiegł kilka metrów i zakończył to podcinką nad dwójką obrońców, którzy byli w polu karnym. Nawet mu brewka nie pyknęła. Wyłączony układ nerwowy. FENOMENALNY GOL.

Link: https://www.youtube.com/watch?v=litN9LqhlIg 0:48

14. Najlepszym z Polaków będzie...

Matty Cash


To był słaby sezon dla naszych reprezentantów. Najlepszy był chyba paradoksalnie ten, który przyszedł w zimę, czyli Jakub Kiwior.


15. Czego najbardziej nie możemy się doczekać?

Manchesteru United Erika ten Haga.


Manchester był ekscytujący. Nie zawiedli.


16. Najlepszym transferem okienka będzie...

Raheem Sterling

Nie i to bardzo nie. Nie wiem, czy to nie był największy flop tego okienka. Oczywiście kontuzja i tak dalej, pewnie będzie z niego jeszcze pożytek, ale spodziewałem się zdecydowanie więcej. Najprostszą odpowiedzią byłby Haaland, ale tutaj kwota była całkiem spora i spodziewaliśmy się, że Norweg da radę. Nie licząc transferów bezgotówkowych, na mnie największe wrażenie robią dwa. Manuel Akanji (17.5M) i Pervis Estupinan (17.8M).


17. Wydarzeniem sezonu będzie...

Powrót Arsenalu do wielkiej czwórki.


Newcastle było wydarzeniem sezonu. Styl w jakim Arsenal wszedł do tej czwórki i to, że powalczył o mistrzostwo było imponujące.


18. Królem Strzelców zostanie...

Harry Kane

Był drugi. Strzelił 30 goli. W normalnych warunkach miałbym rację.


19. Złotą Rękawice wygra...

Ederson, jak zawsze


Ederson zagrał słabszy sezon. Złotą rękawicę wygrał De Gea. Duże wrażenie robi przewaga Hiszpana nad kolejnymi zawodnikami w tej klasyfikacji.


20. Najlepszym Piłkarzem będzie...

Mohamed Salah


Był w czołówce, ale najlepszy nie był.


Dziękuje za uwagę. Cytując Pawła Fajdka: "Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście, na pewno lepiej ode mnie".


Patryk

Comments


bottom of page