top of page

COMEBACK ARSENALU (24)

  • patrykjoachim7
  • Feb 23, 2023
  • 3 min read

Kanonierzy odwracają losy meczu w Birmingham i wracają na fotel lidera, bo City gubi punkty w Nottingham. A Marcus Rashford jest wielki! Premier League - rozdział dwudziesty czwarty.

Photo: en.as.com


Aston Villa 2-4 Arsenal

Zaczęliśmy kolejkę od prawdziwego RollerCoaster'a. Arsenal dwukrotnie przegrywał i wydawało się, że ciągle jest na pewnego rodzaju 'kacu' po meczu z City. Jednak w drugiej połowie zobaczyliśmy prawdziwą drużynę Kanonierów. Arsenal strzelił trzy gole i odrobił straty, pokazując ogromny charakter. Marzenia o mistrzostwie ciągle pozostają realne. Aston Villa prezentuje nam ostatnio wesoły futbol. Dużo goli pada w meczach tej drużyny i wydaje się, że tak to będzie wyglądać do końca sezonu. Czasami zapunktują, czasami nie, ale na nudę nie będziemy narzekać.

MVP: Bukayo Saka


Wolves 0-1 Bournemouth

Bardzo ważne zwycięstwo Wisienek, które podłącza ich do kroplówki. Walka o utrzymanie będzie trudna, ale takimi zwycięstwami piłkarze Bournemouth dają sobie szanse. Wilki nie powinny takich meczów przegrywać, bo ich sytuacja wcale nie jest dużo lepsza.

MVP: Marcus Tavernier


Nottingham 1-1 Manchester City

Cóż to się stało? Miał być już pewny, spokojny marsz po kolejne mistrzostwo. Tymczasem piłkarze City potknęli się w najmniej oczekiwanym momencie. Guardiola powiedział, że zagrali dobrze, byli lepsi i mieli pecha. Statystyki to potwierdzają, ale z drugiej strony uważam, że City sprzed roku ten mecz po prostu by wygrało. I to wysoko. Nottingham Forrest udowadnia w ostatnich tygodniach, że jest poważną drużyną, która zasługuje na miejsce w Premier League. Jeśli będą w tym konsekwentni to zakończą swoją misję sukcesem. Wypada ich pochwalić za bramkę na 1-1, bo to nie był przypadkowy gol po jakimś rykoszecie, czy stałym fragmencie. Drużyna Nottingham rozegrała akcję od własnej połowy, wymienili kilka krótkich podań i zwyczajnie rozklepali Manchester City. Klasa.

MVP: Morgan Gibbs-White


Everton 1-0 Leeds

Gdy do Evertonu przyszedł Sean Dyche to dokładnie takich meczów się spodziewałem. Przepchniętych wygranych 1-0. Everton staje się coraz bardziej stabilny. Świetnie broni. Więc i punkty zaczynają się pojawiać. Leeds potrzebuje Menedżera, bo jest źle.

MVP: Seamus Coleman


Chelsea 0-1 Southampton

Nie sądziłem, że da się przegrać u siebie z Southampton, ale Chelsea pokazuje, że granice bycia beznadziejnym nie istnieją. Życzę Grahamowi Potterowi, żeby przetrwał te trudne chwile, ale nie będzie o to łatwo. Święci doskakują do jakiejkolwiek walki o utrzymanie, ale droga do sukcesu jest długa i mozolna. Ciągle wydaje mi się, że nie dadzą rady.

MVP: James Ward-Prowse


Brighton 0-1 Fulham

Pojedynek dwóch drużyn, które są rewelacjami tego sezonu. Wygrywa Fulham i to grając bez Mitrovicia. Być może jest to mała niespodzianka, ale pokazująca tylko jak dobra jest w tym sezonie drużyna z zachodniego Londynu. Mewy ciągle pozostają w grze o puchary.

MVP: Manor Solomon


Brentford 1-1 Crystal Palace

Remisik uratowany przez gospodarzy w ostatnich minutach tego meczu. Co on oznacza? To, że Brentford notuje 8 mecz bez porażki, a Crystal Palace 7 mecz bez wygranej. Czy Orłom grozi jakieś niebezpieczeństwo? Chyba nie, ale dla świętego spokoju powinni coś wygrać.

MVP: Eberechi Eze


Newcastle 0-2 Liverpool

To był bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Liverpool dzięki tej wygranej urzeczywistnił swoje plany o zaatakowaniu TOP 4. Fajnie im się mecz ułożył. Czerwona kartka na pewno pomogła, ale do tej sytuacji trzeba było doprowadzić. I za to należą się brawa podopiecznym Kloppa. Forma Nuneza i Gakpo napawa optymizmem. Co do Newcastle, to wydaje się, że nie dadzą rady już się odkręcić. Potracili zbyt dużo punktów i czwórka wymknie im się z rąk. Bo nawet jeśli Liverpool nie da rady, to wydaje się że Tottenham wyrzuci Newcastle do Ligi Europy.

MVP: Trent Alexander-Arnold


Manchester United 3-0 Leicester

Rozwiane wątpliwości co do tego, czy Manchester ma jakąś zadyszkę. Bo gdy ma się piłkarza będącego w takiej formie, jak Marcus Rashford w ostatnich tygodniach to wszystko wydaje się proste. Kolejny genialny mecz Anglika. Robi na boisku co chce. Świetnie się na to patrzy. Również dobry występ Bruno Fernandesa. Czerwone Diabły pokazały moc. Kolejny raz w tym sezonie i ta regularność musi ich doprowadzić do Ligi Mistrzów. Nie ma innej opcji. Leicester natomiast nie wskoczy powyżej bycia przeciętnym, jeśli nie zacznie bronić na jakimkolwiek, podstawowym chociaż poziomie.

MVP: Marcus Rashford


Tottenham 2-0 West Ham

Koguty pokazały w tym meczu, to z czego słyną w tym sezonie, a więc wyrafinowanie. Dostali słabego rywala i go ograli. Son strzela gola po wejściu z ławki, ale mimo dużej sympatii do Koreańczyka nie chce mi się wierzyć, że wraca do dawnej formy. Co do West Hamu to powtórzę to raz jeszcze. Są najbardziej bezpłciową i nudną drużyną tego sezonu. Znaleźli się w strefie spadkowej i szczerze mówiąc gdyby mieli spaść to jakoś specjalnie bym za nimi nie tęsknił.

MVP: Emerson


Patryk

Comments


bottom of page