BOXING DAY (17)
- patrykjoachim7
- Dec 29, 2022
- 4 min read
Faworyci wygrywają swoje mecze, dwie czerwone kartki dla Crystal Palace i wygrana Wolves w ostatniej minucie, w meczu strachu. WRÓCIŁA JEJ WYSOKOŚĆ PREMIER LEAGUE. Kolejka świąteczna, czyli siedemnasty rozdział tego sezonu w Boxing Day.

Photo: www.stadiumastro.com
Brentford 2-2 Tottenham
Mecz który zainaugurował powrót Premier League był meczem, którego scenariusz widzieliśmy już wiele razy w tym sezonie. Tottenham gra z niżej notowanym rywalem, tylko z sobie znanych pobudek cofa się do głębokiej defensywy, traci dwa gole, następnie rusza do ataku, odrabia straty i wygrywa. Tego dnia nie zgodził się tylko ostatni z punktów, bowiem poprzeczka po strzale Kane'a uratowała Pszczoły przed porażką. Tottenham ma kilka problemów kadrowych i skład Kogutów, ale przede wszystkim ławka rezerwowych wyglądała niezbyt prestiżowo. Obawiam się, że długość tej kołdry może okazać się niewystarczająca. Brentford udowodniło, że jest poważną drużyną, którą złamać jest niezwykle trudno. MVP: Christian Norgaard
Crystal Palace 0-3 Fulham
Mecz zdefiniowany przez dwie czerwone kartki. Pierwsza za idiotyczne, brutalne wejście Mitchella. Druga dla Tomkinsa, którego gdy zobaczyłem to miałem takie: "ooo On żyje". Też głupie zachowanie, uderzenie łokciem Mitrovicia. Jeszcze grając w 10, można mądrze się bronić i próbować kontrować, natomiast granie dwóch mniej w dzisiejszym futbolu jest awykonalne. Fulham wygrało wysoko i zasłużenie. Są naprawdę mocni w tym sezonie. Dla fanów Palace smutny drugi dzień świąt. Mecz do zapomnienia.
MVP: Aleksandar Mitrović
Everton 1-2 Wolves
Obie drużyny bardzo nie chciały tego meczu przegrać. Było blisko remisu, ale kontra Wolves w ostatniej minucie meczu sprawiła, że Julen Lopetegui zalicza bardzo udany debiut. Wilki łapią trochę oddechu, choć wciąż pozostają pod kreską. Everton przegrywa i wydaje się, że drugi sezon z rzędu będą bronić się przed spadkiem. Nie winię Lamparda. Poziom ligi w ostatnich latach diametralnie się zwiększył. Jest coraz trudniej, a Everton przestał się rozwijać i naturalną konsekwencją tego jest osuwanie się w tabeli. Zanim zwolnicie menedżera, to zadajcie sobie dwa pytania: co dalej? i czy przyjdzie tu ktoś lepszy?
MVP: Joao Moutinho
Leicester 0-3 Newcastle
Lisy bez Jamesa Maddisona są drużyną bardzo przeciętną. Są mocno uzależnieni od swojego lidera i jego brak był w tym meczu aż nadto widoczny. Newcastle bez Wilsona, Isaka i Saint-Maximina (zagrał tylko 7 minut) wygrywa wysoko na trudnym terenie. Sroki są pasjonującą drużyną, a powinni być tylko mocniejsi. Narodziny potęgi?
MVP: Joelinton
Southampton 1-3 Brighton
Czy Mac Allister jest najważniejszym zawodnikiem Brighton w tym sezonie? Być może. Na pewno jest bardzo ważnym. Czy jego brak wpłynął negatywnie na ten zespół? NIE. Mam wrażenie, że po Brighton wszystko spływa. Zabraliście nam menedżera? Trudno. Wziął ze sobą w pakiecie Cucurelle? Życie. Mac Allister bawi się na plaży w Argentynie? Baw się. My sobie poradzimy. Mewy deklasują rywala i zgarniają kolejne trzy punkty. Harmonijny rozwój tej drużyny jest imponujący. Dla mnie jest to jedna z ulubionych drużyn do oglądania. Dowód na to, ile można zdziałać, gdy klubem zarządzają mądrzy ludzie. Southampton jest na dnie i na horyzoncie brak symptomów poprawy. Wszystko w czarnych barwach, jak Al Pacino.
MVP: Solly March
Aston Villa 1-3 Liverpool
Klasyczny Liverpool w tym sezonie. Dobra pierwsza połowa. Dwubramkowe prowadzenie, ale potem utrata kontroli nad meczem i strach. Tym razem udało się wygrać, ale do optimum ciągle daleko. Dobry mecz Trenta. Genialne zagranie przy pierwszym golu. Przypomniał o swoim wielkim talencie. Również warto wspomnieć nazwisko młodego Hiszpana, który jest bohaterem ostatnich dni. Stefan Bajcetić najpierw wyszedł w podstawowym składzie na mecz Carabao Cup w pucharze ligi, a w Boxing Day po wejściu z ławki wpisał się na listę strzelców i golem na 3-1 uspokoił sytuację. 18 lat. Rozwijaj się chłopaku. Bawić może trochę współczynnik XG Darwina Nuneza. Rachunek prawdopodobieństwa mówi, że jak masz bardzo dużo sytuacji, to w końcu którąś wykorzystasz. Czy Darwin oszuka matematykę? Aston Villa zaprezentowała się nieźle, zwłaszcza w drugiej połowie zdobyła gola i zepchnęła Liverpool do defensywy. Pojawiają się dobre momenty w grze tej drużyny.
MVP: Mohamed Salah
Arsenal 3-1 West Ham
No Jesus? No problem. Mimo trudności w pierwszej połowie i mimo konieczności odrabiania strat. Podopieczni Mikela Artety wygrywają pewnie, zdecydowanie i w piękny stylu. 3-1. Gol Saki, gol Martinellego, GOL NKETIAHA, a to chyba najważniejsze. Jeśli ktoś martwił się, że mundial może ich wybić z rytmu, to ma jedno zmartwienie mniej. Arsenal ma charakter, ma wielkie umiejętności i ma już 40 punktów. Kanonierzy pod czujnym okiem Arsene'a Wengera obecnego na trybunach wygrywają kolejny mecz i robią następny mały krok w stronę tytułu.
MVP: Martin Odegaard
Chelsea 2-0 Bournemouth
Ten mecz pokazał, że Graham Potter i jego ludzie nie spali w czasie mundialu, tylko ciężko pracowali nad poprawą gry swojego zespołu, bo to była zupełnie inna Chelsea, niż dwa miesiące temu. Ten zespół wiedział co ma robić na boisku, zdawał sobie sprawę, że ma zdecydowanie większe umiejętności, niż rywale i z zimną krwią to wykorzystał. Bardzo dobry mecz The Blues. Martwić może kontuzja Reeca Jamesa, bo po jego zejściu, jakość gry Chelsea niepokojąco spadła. Bournemouth było tego dnia bezradne.
MVP: Thiago Silva
Manchester United 3-0 Nottingham
Świetny mecz Czerwonych Diabłów. Zdominowali rywala całkowicie. Jeśli miałbym wskazać drużynę, która zrobiła na mnie największe wrażenie w tej kolejce, to postawiłbym właśnie na podopiecznych Erika ten Haga. Na Old Trafford wreszcie zaczyna się wykluwać drużyna. Nottingham Forrest nie wygląda na drużynę grającą w Premier League i prawdopodobnie za kilka miesięcy grać w niej już nie będzie.
MVP: Casemiro
Leeds 1-3 Manchester City
Tak to miało wyglądać. Łatwe trzy punkty dla Manchesteru City. Leeds bez żadnych argumentów z przodu i jak zawsze w cyrkowy sposób w obronie. Mylące może być to, że mistrzowie Anglii dość długo nie mogli otworzyć wyniku, ale oni po prostu byli cierpliwi i wiedzieli, że to prędzej, czy później nastąpi, bo czuli, że rywal nie ma siły, aby zrobić im jakąkolwiek krzywdę. City nie pozwala odskoczyć Arsenalowi. Różnica punktów dalej wynosi pięć. A mecz sezonu zbliża się wielkimi krokami.
MVP: Rodri
11 KOLEJKI:
Kepa (CHE)
Trippier (NEW), T.Silva (CHE), Ream (FUL), Ait Nouri (WOL)
Casemiro (MUN), JOELINTON (NEW), Odegaard (ARS)
March (BHA), Mitrović (FUL), Rashford (MUN)
11 LUDZI KTÓRYM NIE POSZŁO:
Bazunu (SOU)
Coufal (WHU), Koch (LEE), Amartey (LEI), Tomkins (CRY), MITCHELL (CRY)
Bailey (AVL), Yates (NFO), Billing (BOU), Johnson (NFO),
Darwin (LIV)
Patryk
Commentaires